21 lutego o godz. 18:00 w Krakowie drużyna BSF Busko Zdrój rozegrała swój rewanżowy mecz z zespołem AZS UEK Kraków w ramach 2 Ligi Futsalu (gr. małopolsko – świętokrzyska). Celem „Wilków” było zmazanie plamy po pierwszym meczu, w którym zespół z Krakowa wygrał aż 9-1. Niespodzianki niestety nie było i po bezbarwnym meczu przegraliśmy 5:0. Należy podkreślić, że zespół UEK-u Kraków to zdecydowanie najlepsza drużyna w tej lidze. Widać w niej rękę Krzysztofa Kusi, wieloletniego reprezentanta Polski w futsalu, który z drużyny akademickiej wyciska wszystko co się da. Zespół jest świetnie przygotowany fizycznie i taktycznie. Potrafią grać przez cały mecz pressingiem, co wywołuje duże kłopoty w zespołach rywala przy wyprowadzaniu piłki. My natomiast borykamy się z kilkoma problemami. Nie oszczędzają nas kontuzje, do tego doszły zawodnikom sparingi na sztucznych nawierzchniach i to po prostu było widać. Nie udało się strzelić nawet bramki, mimo trzech, czterech dogodnych okazji. W najbliższy weekend zagramy na wyjeździe z zespołem Sparty Spytkowice i tym samym zakończymy sezon. Wiemy już, że na pewno będzie to drugie miejsce. Czy jest niedosyt? Na pewno tak. Ale obiektywnie patrząc, po prostu w żadnym z dwóch spotkań nie zbliżyliśmy się poziomem do zespołu z Krakowa i to on w zdecydowanym stylu awansował do baraży o 1 Polską Ligę Futsalu. Gratulujemy i życzymy powodzenia. A w naszym zespole na pewno przyjdzie czas na podsumowanie sezonu i obranie strategii na kolejny sezon - powiedział Mateusz Zoch.